Byłam nieogarnięta i rozczochrana więc trochę było mi wstyd pokazać się chłopakom z tej codziennej, porannej strony. Nagle do końca obudził mnie przeraźliwy huk, tak jakby coś spadło. Wbiegłam do środka i zobaczyłam Niall'a trzymającego się za tyłek.
-Co ci się stało? -zaczęłam się śmiać.
-Zapytaj pana Styles'a -powiedział oburzony.
-Nic takiego się nie stało, poranne zabawy. -Harry strzelił kwaśną minę.
Jedynie mój Zayn spał sobie smacznie. Widocznie był strasznie zmęczony. Raczej każdy człowiek obudziłby się w około 10 sekund po tych wrzaskach. Przyjęłam to jako nic groźnego, w końcu chłopcy
zawsze tacy są. Właśnie to w nich najbardziej kochałam, poczucie humoru.
Chciałam zaczerpnąć trochę świeżego powietrza więc ubierałam się aby przejść się po plaży.
Tym razem nikt nie będzie mi nudził. Przez chwilę wiał naprawdę silny wiatr i momentalnie
zrobiło mi się tak jakoś chłodno. Żałowałam że nie ma przy mnie Malik'a wlepiającego swoje piękne oczy w moje. Postanowiłam spędzić resztę dnia tylko z nim. Natychmiast wróciłam do hotelu.
_______________________
W tym samym czasie Lila i Louis świetnie się bawili, Lou przygotował dla niej niespodziankę.
Wyglądali razem uroczo, trzymali się za ręce i przytulali. Zero paparazzi i innych dupereli.
Cieszyli się tym momentem i sobą. Aż szkoda by było ich rozdzielać.
Z daleka było widać że Louis darzy Lilę ogromnym uczuciem.
Dotarli na miejsce. Mała romantyczna wyspa. Było to ulubione i ciche miejsce Lou.
Przyprowadzał tam tylko wyjątkowo ważne dla niego osoby.
-Może popływamy razem? -zasugerowała Lila.
-Ale wiesz na co się godzisz? Jestem doskonałym pływakiem! -zaśmiał się Louis.
-O! Jaki skromny! -Lila przytuliła Lou.
W ogóle nie czuli upływu czasu, cieszyli się chwilą. Po wspaniałych dla nich paru
godzinach usiedli na piasku.
-No i kto tu jest najlepszy? -Lili powiedziała z dumą.
-Dobra! Teraz tego pożałujesz ! -chłopak szeroko się uśmiechnął.
W tym momencie Lila była w pozycji leżącej a Louis delikatnie przytrzymywał jej ręce aby nie
mogła nigdzie uciec.
-Teraz się przekonasz że mnie nigdy się nie prowokuje! -powiedział.
-Gdybym wiedziała że tak się dzieje podczas prowokowania Ciebie, już dawno bym to zrobiła. -Lila wgapiała się cały czas w jego oczy.
W tej chwili spełniły się dotychczas wszelkie marzenia Lili. Pocałunek z Louis'em i romantyczna randka.
Dziewczyna wprost nie mogła w to uwierzyć! Ale to działo się przecież naprawdę !
Był już wieczór a dziewczyna czuła niedosyt.
-Tylko tyle?! -zaśmiała się.
Chłopak uciszył ją swoim pocałunkiem a ona go jeszcze bardziej przedłużyła.
Bardzo pragnęła wrócić z Louis'em "związana" .
_______________________
Od razu usiadłam obok przygnębionego Malik'a. Umieliśmy rozumieć się bez słów, tak
po prostu wzrokiem. Z dnia na dzień nabierał coraz więcej pewności siebie.
Byłam wtedy z niego bardzo dumna. Czułam że za niedługo powie mi to o czym
chciał mnie tak bardzo poinformować. Kochałam go za to jaki jest.
Zawsze potrafił mnie rozśmieszyć, nawet w tych najtrudniejszych dla mnie chwilach.
Byliśmy jeszcze na etapie najlepszej przyjaźni. Ale miałam nadzieję że
z czasem się to zmieni. Jeśli on nie podejmie tego kroku, obiecuję
że zrobię to sama. Chłopcy w ogóle nie zwracali na nas uwagi, zajmowali się jakimiś grami video.
Jedynie raz podszedł do nas Niall pytając się czy nie jesteśmy głodni.
Lili nareszcie wróciła, cieszyłam się niezmiernie gdy zobaczyłam że jest cała i zdrowa.
Po Louis'ie widziałam że doszło między nimi do czegoś więcej niż normalnego spotkania, tak po przyjacielsku. Czekałam gdy Lila opowie mi całą historię.
czemu zawsze jak czytam Twoje opowiadanie to się trzęse?! CO?!
OdpowiedzUsuńkurdę Julcia, pisz szybciej <3